Kłopoty TEPCO w Fukushimie

fot. pixabay

Próba użycia teleskopowego robota do usunięcia fragmentu stopionego paliwa z rozbitego reaktora w dotkniętej tsunami japońskiej elektrowni jądrowej Fukushima Daiichi została zawieszona z powodu problemu technicznego.

Pobranie niewielkiej próbki szczątków umiejscowionych wewnątrz głównego zbiornika bezpieczeństwa reaktora bloku 2 rozpoczęłoby fazę usuwania szczątków paliwa, najtrudniejszą część trwającej dziesiątki lat likwidacji elektrowni.

Prace zostały przerwane, gdy pracownicy zauważyli, że pięć 1,5-metrowych rur używanych do manewrowania robotem zostało umieszczonych w niewłaściwej kolejności. Miały one zostać użyte do wprowadzenia konstrukcji do środka i wyciągnięcia jej z powrotem po zakończeniu prac. 

Robot może rozciągnąć się na około 22 metry, aby dotrzeć do miejsca docelowego i zebrać fragment z powierzchni stopionego kopca paliwa za pomocą urządzenia wyposażonego w szczypce. Misja zdobycia fragmentu stopionego paliwa ma trwać dwa tygodnie. TEPCO poinformowało, że nowa data rozpoczęcia testów nie jest jeszcze określona.

Prezes TEPCO, Tomoaki Kobayakawa podkreślił, że priorytetem przedsięwzięcia jest bezpieczeństwo, a nie pośpiech. Celem operacji jest odzyskanie mniej niż 3 gramów z szacowanych 880 ton radioaktywnego paliwa. Mała próbka dostarczy kluczowych danych do opracowania przyszłych metod jego likwidacji oraz niezbędnej technologii i robotów. Lepsze zrozumienie składu stopionych resztek paliwa jest kluczowe dla wycofania z eksploatacji trzech zniszczonych reaktorów i całej elektrowni.

Rząd i TEPCO trzymają się 30-40-letniego planu likwidacji ustalonego wkrótce po awarii, mimo spotkania się ze związaną z tym falą krytyki.

(rr)