Powrót do listy wiadomości Dodano: 2005-08-22  |  Ostatnia aktualizacja: 2005-08-22
Podwodny robot ratuje rosyjską łódź podwodną
Podwodny robot ratuje rosyjską łódź podwodną
Podwodny robot ratuje rosyjską łódź podwodną
Siedmiu rosyjskich żołnierzy uwięzionych w łodzi podwodnej zostało uratowanych w dramatycznych okolicznościach przez niewielkiego robota podwodnego. Pomoc nadeszła po 76 godzinach, które Rosjanie spędzili w chłodzie, przy kończących się zapasach tlenu.

Załoga łodzi podwodnej Priz AS-28 była uwięziona 190 metrów pod powierzchnią wody, 100 km od wybrzeży Półwyspu Kamczatka, na wschodnich obrzeżach Rosji. Łódź zaplątała się w rybackie sieci. Rosyjskie siły morskie bezskutecznie próbowały uratować uwięzionych członków załogi przed przybyciem brytyjskiego podwodnego robota. Aby zaoszczędzić energię i tlen, załoga Priza wyłączyła zasilanie, założyła odzież termalną i starała się zużywać jak najmniej tlenu.

Pomoc robota nadeszła prawie w ostatniej chwili – kiedy załodze pozostało tlenu jedynie na godzinę. Robot zdołał poprzecinać sieci, w które zaplątał się Priz – dzięki temu oswobodzona z więzów łódź, po napełnieniu zbiorników balastowych powietrzem, w ciągu zaledwie 3 minut wypłynęła na powierzchnię. Uratowani żołnierze zdołali nawet samodzielnie otworzyć właz, pomimo iż byli oszołomieni po spędzeniu długiego czasu na znacznej głębokości i w atmosferze rozrzedzonego powietrza.

Peter Nuttall, członek brytyjskiej załogi ratowniczej powiedział, że najgorszą rzeczą była świadomość, że czas działa na niekorzyść. Jeśli by się okazało, że rosyjska łódź podwodna jest uszkodzona, akcja ratownicza nie odniosłaby skutku.

Zdalnie sterowany robot podwodny należy do Brytyjskiego Ministerstwa Obrony, ale załoga która go obsługiwała, pracuje dla firmy prywatnej firmy (Rumic Ltd). To oni pierwsi dotarli na miejsce tragedii (spośród kilku międzynarodowych ekip ratowniczych), po prośbie rosyjskiego rządu o pomoc.

Rosyjski minister obrony, Sergei Ivanox, który powitał uratowanych żołnierzy w porcie Petropavlovsk-Kamchatski, pochwalił załogę obsługującą robota, mówiąc, iż zobaczyliśmy co znaczy morskie braterstwo, nie jako słowa, lecz czyny.

„Super Scorpio” jest bezzałogową platformą poruszająca się pod wodą, sterowaną zdalnie poprzez kabel połączony ze statkiem – matką. „Super Scorpio” mierzy 2,75 metry długości, 1,7 metra szerokości, jego maksymalna głębokość na jakiej może pracować wynosi 900 metrów. Wyposażony jest w parę unoszących się ramion z nożycami w kształcie pensety, zdolnych do przecinania przewodów o grubości do 7 cm.

Dramatyczna akcja ratunkowa przywołała wspomnienia o tragedii Kurska, która miała miejsce w sierpniu 2000 roku, kiedy to 118-osobowa załoga statku podwodnego o napędzie atomowym zginęła na dnie Morza Barentsa. Wtedy rosyjski rząd został ostro skrytykowany za zbyt późne pozwolenie na uczestniczenie w akcji ratunkowej międzynarodowych załóg.

Kategoria wiadomości:

Z życia branży

Źródło:
New Scientist
urządzenia z xtech

Interesują Cię ciekawostki i informacje o wydarzeniach w branży?
Podaj swój adres e-mail a wyślemy Ci bezpłatny biuletyn.

Komentarze (0)

Możesz być pierwszą osobą, która skomentuje tę wiadomość. Wystarczy, że skorzystasz z formularza poniżej.

Wystąpiły błędy. Prosimy poprawić formularz i spróbować ponownie.
Twój komentarz :