Powrót do listy wiadomości
Dodano: 2007-10-11 | Ostatnia aktualizacja: 2007-10-11
Polska elektronika czuwa nad strażakami

Polska elektronika czuwa nad strażakami
„Ubranie przede wszystkim ostrzeże i zaalarmuje, gdy strażacy znajdą się w sytuacji zagrażającej życiu,” – twierdzi profesor Krzysztof Gniotek, kierownik Katedry Automatyzacji Procesów Włókienniczych na Politechnice Łódzkiej (PŁ). To właśnie naukowcy z PŁ i Centralnego Instytutu Ochrony Pracy (CIOP) w Łodzi przy współpracy z firmą Arlen, opracowali prototyp ‘elektronicznego’ ubrania.
„Przed rozpoczęciem prac konsultowaliśmy się z Komendą Główną Straży Pożarnej,” – powiedział Grzegorz Owczarek z CIOP. „To, co zrobiliśmy, jest odpowiedzią na oczekiwania strażaków. Chcieli, by ratownicy uczestniczący w akcji mieli kontrolowane parametry fizjologiczne oraz te, które wskazują na ruch i bezruch. To informacje niezbędne do podjęcia decyzji, czy strażak może ewakuować się o własnych siłach, czy potrzebna jest mu pomoc.”
„Przygotowując nasz prototyp, pracowaliśmy na strojach używanych teraz,’ – mówi profesor Gniotek. „Są dobre i strażacy się do nich przyzwyczaili. Wyposażyliśmy je w miniaturowe krzemowe czujniki, które zbierają informacje o aktualnym stanie zdrowia strażaka i jego kondycji fizycznej.”
Chipy zbierają dane i przekazują je następnie do modułu radiowego, który jest również wszyty w kombinezon. Ten, z kolei je przetwarza i za pośrednictwem anteny umieszczonej w szwie przekazuje je do centrum monitorowania, które znajduje się w samochodzie, który może być oddalony od miejsca akcji nawet o 200 metrów. Stamtąd, wstępnie przetworzone informacje są przekierowywane dalej drogą radiową do komputera.
System może jednocześnie monitorować pracę nawet 30 strażaków. Informacje można odczytać na monitorze, gdzie każdy strażak oznaczony jest swoim numerem. Gdy pojawia się niebezpieczeństwo, na monitorze przy sygnaturce zagrożonego strażaka pojawia się alarm.
Każdy kombinezon jest wyposażony w dziewięć czujników, które są ze sobą połączone dwoma przewodami znajdującymi się między warstwami odzieży. Siedem z nich mierzy temperatury: zewnętrzną, pod odzieżą i skóry. Dwa kolejne monitorują aktywność ruchową strażaka i pracę serca. Każdy z czujników może niezależnie uruchomić alarm i wezwać pomoc.
„Część zebranych danych odbierze także strażak. O za wysokiej temperaturze na zewnątrz i o przyspieszonej akcji serca powiadomi go sygnał dźwiękowy i dodatkowo wibracyjny,” – dodaje profesor Gniotek. „Natomiast o wszystkim będzie wiedział operator w centrum.”
Prototyp musi teraz przejść testy. „Zostaną one przeprowadzone jeszcze w tym roku w Szkole Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie,” – powiedział Owczarek. „Gdy zakończą się powodzeniem, rozpocznie się produkcja. Projekt wart blisko 2 miliony złotych realizowany jest za pieniądze Unii Europejskiej (ponad 700 tysięcy złotych z funduszy strukturalnych), Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego (240 tysięcy złotych) oraz PŁ, CIOP i firmy Arlen (prawie milion złotych).”
Kolejnym krokiem, według profesora Gniotka, powinno być dążenie do zbudowania całego układu pomiarowego z włókien. „To możliwe, bo technologie tekstroniczne, czyli łączące włókiennictwo, elektronikę i informatykę, są już bardzo zaawansowane.” – mówi.
(lk)
Kategoria wiadomości:
Z życia branży
- Źródło:
- Gazeta Wyborcza

Komentarze (0)
Czytaj także
-
Sonda do pomiaru wilgotności i temperatury HygroClip2-S (część 1)
Do aplikacji związanych z kontrolą wilgotności względnej i temperatury powietrza, w których liczy się dokładność pomiarów, proponujemy sondy...
-
Kluczowa rola wycinarek laserowych w obróbce metali
Wycinarki laserowe zrewolucjonizowały przemysł obróbki metali, oferując niezwykłą precyzję i efektywność. Dowiedz się, dlaczego są one...
-
-
-
-
-
-