Polskie uniwersalne drony stratosferyczne

Polski startup Cloudless pracuje nad budową uniwersalnych dronów stratosferycznych. Mogą one w niedalekiej przyszłości pomagać w prowadzeniu badań, obrazowaniu Ziemi, a nawet przejąć część funkcji realizowanych obecnie przez satelity okołoziemskie.

W połowie kwietnia bezzałogowy samolot o rozpiętości skrzydeł wynoszącej ponad pięć metrów wykonał dwuipółgodzinny autonomiczny lot na wysokości ponad 24 kilometrów. Następnie wrócił i pomyślnie wylądował w precyzyjnie wyznaczonym do tego celu miejscu.

Samolot ma relatywnie duży udźwig. Wcześniej inżynierom Cloudless udało się przetestować w locie mniejszego drona na wysokości 27 kilometrów. Jak podkreślają, ich intencją jest zapewnienie działania ponad chmurami, by móc całkowicie uzależnić się od zasilania energią słoneczną.

Do zadań, które w przyszłości należeć mogą do tego typu dronów można zaliczyć, m.in. badania meteorologiczne, związane z ochroną środowiska czy inżynierią kosmiczną. Zastosowania ograniczają wyłącznie wyobraźnia i potencjalnie wykorzystany sprzęt. Firma zdążyła już nawiązać współpracę z Instytutem Technologiczno-Przyrodniczym. Zaowocuje ona w najbliższym czasie pierwszymi przedsięwzięciami naukowymi.

Firma Cloudless z pomocą swojego drona chciałaby oferować w przyszłości możliwość teledetekcji oraz tworzenia map na bazie technik satelitarnych. W związku z faktem, iż drony docelowo będą miały możliwość unosić się w powietrzu nawet przez rok, będą mogły pełnić rolę pseudosatelitów. Ich przewagą w stosunku do satelitów będą: cena, możliwość wielokrotnego wykorzystania oraz możliwość wykonywania zdjęć z dużo mniejszego dystansu od Ziemi. Nad podobnymi rozwiązaniami pracują obecnie Airbus oraz BAE systems.

Według polskiej firmy teledetekcja z użyciem jej dronów ma być możliwa już za rok, natomiast ostateczną formę pseudosatelitów mają one osiągnąć za rok lub dwa.

(rr)