Roboty czytają dzieciom do snu

fot. pixabay

Wielu rodziców pozwoliłoby, aby ich dzieciom czytały roboty - zarówno zoomorficzne, jak i humanoidalne. Co ciekawe jednak takie urządzenie musiałoby w bardzo małym stopniu przypominać ludzką postać.

Nazywa się to efektem doliny niesamowitości – powszechną ludzką tendencją do odrzucania robotów, które przypominają czujące istoty i wydające się posiadać własną wolę. Badania na ten temat przeprowadzono na Uniwersytecie w Indianie, a ich wyniki opublikowano w czasopiśmie naukowym Frontiers in Robotics and AI.

Analizę, której autorem jest informatyk dr Karl MacDorman zrealizowano z udziałem osiemnastu rodziców i dwóch robotów. Zoomorficzna postać, Luka była plastikową sową, która czytała książeczki z obrazkami, podczas gdy rodzic lub dziecko przewracało kartki. Antropomorficzny robot Trobo wyglądał z kolei jak Muppet z ruchomymi rysami twarzy i czytał e-booki za pośrednictwem Bluetooth.

Po wypełnieniu ankiet internetowych pytających o dane demograficzne i życie rodziny, rodzice i ich dzieci spotkali się z naukowcami w domu lub w laboratorium na sesjach czytania robotów z Luką i Trobo. W częściowo ustrukturyzowanych wywiadach, które nastąpiły po sesjach, rodzice zostali poproszeni o powstrzymanie się od ustosunkowania do dwóch konkretnych robotów, a zamiast tego mieli wyobrazić sobie podobne scenariusze z wykorzystaniem robotów przyszłości.

Pomimo obaw, rodzice na ogół byli skłonni zaakceptować urządzenia opowiadające historie dla dzieci. Niektórzy z nich postrzegali roboty jako swoich zastępców. Z reguły cenili sobie przy tym zdolność do adaptacji i wyrażania emocji, ale z drugiej strony wyrażali wobec nich ambiwalentne odczucia. Kontekst wykorzystania, postrzegane przez rodziców umiejętności i inteligentne zachowania robotów stanowiły natomiast potencjalne atuty w kontekście akceptacji przez rodziców. Wywiad przeprowadzony wśród rodziców ujawnił w sposób wyraźny występowanie doliny niesamowitości.

(rr)