
Kleszczojad to robot, którego konstrukcję zawdzięczamy młodym wrocławianom. Wabi kleszcze, by potem je łapać zanim zaatakują ludzi, chroniąc przed groźnymi chorobami zakaźnymi.
15-kilogramowa konstrukcja mierzy metr długości i wyposażona jest w dwie osie napędowe. Jednak najważniejszym ładunkiem, który znajdziemy na jej pokładzie jest butla z dwutlenkiem węgla – wabik na kleszcze, dzięki któremu kleszcze mylą robota z żywą istotą.
Gdy szkodniki zaatakują, robot za pomocą taśmy samoprzylepnej przenosi je do pojemnika, z którego kleszcze mogą być przekazane bezpośrednio do badań lub utylizowane.
Urządzenie jest doskonałą formą ochrony przed ukąszeniami. W Stanach Zjednoczonych znane jest alternatywne rozwiązanie, które polega na nasączeniu spodni specjalną substancją, która zabija kleszcze. Jest ono jednak niewiele tańsze od robota i chroni na dodatek jedynie jedną osobę.
Innowacyjny robot jest ciągle ulepszany. Obecnie konstruktorzy pozwalają na zdalne sterowanie maszyną, jednak w przyszłości mają mu nadać autonomię, dzięki której stanie się jeszcze bardziej atrakcyjnym urządzeniem.
(rr)
Kategoria wiadomości:
Nowinki techniczne
- Źródło:
- gazetawroclawska

Komentarze (2)
Czytaj także
-
Szybsze wdrożenie aplikacji pick-and-place? To możliwe
Niezwykle precyzyjne aplikacje typu pick-and-place mogą zwiększyć wydajność i niezawodność linii produkcyjnych. Do tej pory jednak funkcjonowały...
-
Kluczowa rola wycinarek laserowych w obróbce metali
Wycinarki laserowe zrewolucjonizowały przemysł obróbki metali, oferując niezwykłą precyzję i efektywność. Dowiedz się, dlaczego są one...
-
-
-
-
-
-
Wstyd
Zabijanie dzikich zwierząt jest naganne
Intek
A nie można prościej? Wystarczy sama butla na plecach (wędrującego przez las) z lancą rozpylającą ciepły CO2 na 1-2m przed wędrowcem... Kleszcze spadałyby wcześniej na ziemię a nie na wędrowca.... Chyba że odławianie do celów badawczych - Ok.