Silniki wysokich lotów

fot. pixabay

Wright Electric, amerykańska firma zajmująca się rozwojem bezemisyjnych samolotów komercyjnych rozpoczęła właśnie testy silnika elektrycznego o mocy 2MW. Ma on znaleźć zastosowanie w konstrukcji 186-osobowego, w pełni elektrycznego samolotu Wright 1, który z zasięgiem 1287 kilometrów ma szansę rozpocząć podbój przestworzy już w 2030 roku.

Silnik o mocy 2MW jest dwa razy mocniejszy niż jakikolwiek inny silnik lotniczy, a jego gęstość mocy wynosi aż 10kW/kg. Jest przy tym skalowalny w zakresie od 500kW do 4MW i został zaprojektowany do napędzania samolotów komercyjnych przy użyciu wentylatorów kanałowych lub systemów śmigieł. Do napędu Wright 1 wykorzystanych zostanie dziesięć silników o łącznej mocy 20MW - niemal takiej jaką dysponuje Airbus A320. Alternatywnie, dwa silniki mogłyby zasilić 50-osobowy samolot porównywalny z regionalnym samolotem pasażerskim ATR-42.

- Poziom stosunku mocy do masy zademonstrowany w naszej konstrukcji stanie się punktem odniesienia dla każdego nowego samolotu elektrycznego i jest kluczową technologią w naszym systemie - powiedział prezes Wright Electric, Jeff Engler - Bezemisyjne samoloty komercyjne są przyszłością, a Wright koncentruje się na jej realizacji.

Napęd został zaprojektowany do konwersji prądu stałego z akumulatorów lub ogniw paliwowych na siłę napędową. Silnik posiada system izolacji, który pozwala mu pracować przy napięciu wyższym niż większość innych konstrukcji stosowanych w przemyśle lotniczym. Przejdzie teraz do następnej fazy rozwoju i testów obejmujących integrację z wydajnym falownikiem wysokiej częstotliwości opracowanym we własnym zakresie przez firmę Wright, testów w komorze wysokogórskiej oraz finalnie do kwalifikacji do gotowości do lotu.

Wright Electric został założony w 2016 roku przez zespół inżynierów lotniczych, ekspertów w dziedzinie układów napędowych i chemików zajmujących się akumulatorami. Firma, której celem jest ustanowienie ścieżki do bezemisyjnego lotnictwa, współpracuje z liniami lotniczymi, w tym easyJet i VivaAerobus. Posiada również umowy rozwojowe z NASA i departamentami wojskowymi USA.

(rr)