Vigo System - z optoelektroniką na światowe rynki

Vigo System - z optoelektroniką na światowe rynki

Dziennik "Gazeta Wyborcza" opublikował kolejną historię z cyklu "portrety polskich firm". Tym razem opisuje firmę Vigo System słynącą z rozwiązań w zakresie optoelektroniki.

Historia firmy Vigo sięga lat 70 kiedy to zespół naukowców z Wojskowej Akademii Technicznej pod kierownictwem profesora Józefa Piotrowskiego pokazał po raz pierwszy na świecie, że fotonowe detektory dalekiej podczerwieni mogą pracować w temperaturze otoczenia. Wydarzenie to przeczyło powszechnie głoszonemu wówczas poglądowi, że detektory takie mogą pracować wyłącznie w temperaturze ciekłego azotu (77K). Sukcesy polskich uczonych przyjmowano z niedowierzaniem, jednak uparte prezentacje prawidłowo działających urządzeń przekonały światowe środowisko naukowców co do możliwości zespołu.

Wynalazek pozwolił budować detektory mniejsze i poręczniejsze niż do tej pory i choć minęło już prawie 25 lat, odkąd powstał, zapewne przyszłość dopiero przed nim. Obecnie specjaliści amerykańskiej firmy Maxima pracują nad bezprzewodowym systemem transmisji danych zakładającym wykorzystanie łączy z promieni laserowych działających w tzw. dalekiej podczerwieni. Maxima zakłada wykorzystanie detektorów produkowanych przez Vigo System.

Czujniki te także mają szerokie zastosowanie w rozwiązaniach wojskowych (systemy naprowadzania, kamery termowizyjne, systemy ostrzegawcze), w zdalnych pomiarach temperatury i składu chemicznego gazów, w medycynie i weterynarii (analiza obrazu organizmu w promieniowaniu podczerwonym i rozkładu temperatury na powierzchni ciała) oraz w budownictwie (ustalania słabych punktów w izolacji termicznej budynków lub rurociągów). Służą także do obserwacji i kontroli bardzo licznych urządzeń np. znajdujących się w ruchu lub pod napięciem. Choćby w przemyśle lotniczym czy w energetyce

Obecnie firma Vigo System po wyposażeniu nowego laboratorium, patrzy z optymizmem w przyszłość. Firma ma nadzieję, że jej rozwiązania zostaną wykorzystane w programach offsetowych. W Polsce firma nie ma żadnej konkurencji, więc szefowie firmy upatrują duże szanse w wejściu firmy na rynki zachodnie.