Zrobotyzowany wózek widłowy

Zrobotyzowany wózek widłowy

Naukowcy z Laboratorium Nauk Komputerowych i Sztucznej Inteligencji (CSAIL) MIT konstruują pół-autonomiczny wózek widłowy, który mógłby znaleźć zastosowanie na obszarach ogarniętych działaniami wojennymi.

Obecnie, gdy do placówek wojskowych docierają zapasy, rozładowywane są wózkami widłowymi kierowanymi przez ludzi i ciężarówkami rozwożone do miejsc docelowych. Jednakże operatorzy wózków widłowych działający w warunkach wojennych stale są narażeni na atak, co spowalnia ich pracę i czyni ją bardzo niebezpieczną.

Budowane właśnie w laboratorium MIT zrobotyzowane urządzenie pozwoli, według Matta Waltera z CSAIL, który jest liderem projektu, bezpieczniej rozładowywać transporty. Urządzenie może działać również na zewnątrz i w trudnym terenie.

„W Iraku, nie jest niczym niespotykanym, żeby operatorzy porzucali swoje wózki widłowe trzy, cztery razy dziennie kryjąc się przed ostrzałem.” – stwierdził Walter. „Ogromna część pracy może zostać zautomatyzowana tak, by nie wystawiać ludzi na niepotrzebne niebezpieczeństwo; jest to jednak zadanie bardzo trudne.”

Nowy wózek widłowy została zaprojektowany tak, by działał autonomicznie podążając za wskazówkami operatora, który może być nieopodal bezpiecznie ukryty.

W pierwszej fazie, szkoleniowej, wózek widłowy uczy się podstawowego rozkładu magazynu; tego, gdzie jest punkt odbioru towaru, gdzie przyjeżdżają ciężarówki i gdzie należy składować rozładowane palety. Następnie, można wydawać wózkowi polecenia przetransportowania palet z jednego miejsca w drugie.

Określenie tego, które palety gdzie należy przetransportować wymaga, przynajmniej na razie, wskazówek ze strony człowieka nadzorującego pracę urządzenia. Operator steruje urządzeniem za pośrednictwem komputerowego ekranu dotykowego, bezprzewodowego łącza i zamontowanej na wózku kamery.

Operator wskazuje na panelu dotykowym, na przykład, ciężarówkę, którą należy rozładować, a następnie, komendą głosową , miejsce, w które palety mają zostać złożone. w miarę rozbudowy systemu, operator będzie miał coraz mniej pracy.

Na wszelki wypadek zawsze pozostanie jednak możliwość osobistego pokierowania urządzeniem w tradycyjny sposób z kabiny.

(lk)