Ceny automatyki napędu spadły o 80 procent w pięć lat

Frost & Sullivan

Ceny zaawansowanej automatyki napędu dramatycznie w ostatnich latach w Europie spadły. Równocześnie przychody rynku wzrosną w najbliższych latach z 340,5 miliona dolarów w 2011 roku do 520,3 miliona dolarów w 2018 roku, czytamy w najnowszym raporcie przygotowanym przez analityków z Frost & Sullivan.

Analitycy wskazują, że dzisiejsze kontrolery kosztują mniej więcej 20 procent tego, co kosztowały ich odpowiedniki pięć lat temu. Przyczyną tak dużego spadku cen jest silna konkurencja między dostawcami oraz zagrożenie ze strony innych rozwiązań, jak choćby napędy elektryczne. Dodatkowo, na rynku europejskim pojawiły się niedrogie kontrolery z Azji.

Analitycy z Frost & Sullivan spodziewają się, że zapotrzebowanie na precyzyjniejsze sterowanie przełoży się na większą sprzedaż automatyki napędu. Wskazują również rosnąca świadomość europejskich użytkowników, którzy doceniają łatwość użytkowania rozwiązań oraz ich zdolność do sterowania w wielu osiach.

„Przejście z hydraulicznych i pneumatycznych systemów sterowania na elektryczne i elektromechaniczne zapewnia wyższą sprawność i precyzję, co przekłada się na wyższe zyski rynku." – stwierdził Raaj Thilak Raveendran, analityk Frost & Sullivan. „Zaawansowane funkcjonalności automatyki napędu, jak komunikacja bezprzewodowa, bezpieczeństwo, niezawodność oraz możliwość podłączania do sieci, przyczyniają się do coraz powszechniejszego stosowania takich rozwiązań w złożonych zastosowaniach." – dodał.

Europejskim liderem przychodów rynku automatyki napędu są Niemcy. Na drugiej pozycji plasuje się Francja, ale coraz mocniejsza jest też Skandynawia.

Analitycy wskazują jednak, że słabnie rynek brytyjski. „Mocna pozycja brytyjskiego funta jeszcze umacnia ten trend." – stwierdził Raveendran. „Wielu producentów OEM przeniosło swoje bazy do krajów Europy Wschodniej, by obniżyć koszty produkcji." – dodał.

Eksport zaawansowanych europejskich rozwiązań automatyki napędu ucierpiał na skutek kryzysu ekonomicznego w Stanach Zjednoczonych oraz bardzo słabego popytu w Japonii. Jednakże wraz ze stabilizowaniem się gospodarki europejskiej, analitycy spodziewają się, że po 2013 roku rynek będzie się umacniał.

(lk)