Powrót do listy wiadomości
Dodano: 2002-10-29 | Ostatnia aktualizacja: 2002-10-29
Młodzi inżynierowie z Gliwic chcą stworzyć krajowy rynek robotów
Dwaj młodzi inżynierowie - elektronicy z gliwickiej Politechniki Śląskiej, Tomek Stenzel i Maciek Sajkowski chcą produkować swoje dzieła, czyli inteligentne roboty mobilne. Jeśli uda im się wykorzystać szansę, mogliby stworzyć pierwszą i jedyną na razie w Europie tego typu firmę.
Roboty takie mają służyć do nauki i zabawy. Przede wszystkim uczniom do praktycznej nauki tysiąca rzeczy, od programowania, sterowania ruchami robota (także głosem), po elektronikę, mechanikę. Mają na przykład uatrakcyjnić naukę algebry, geometrii, logiki, fizyki, optyki.
Młodym inżynierom wpadła myśl, że warto spróbować jednak jakoś wejść na rynek, na razie krajowy, później może w Europie Środkowej i dalej. Dzisiaj podobne roboty produkują tylko Amerykanie i Japończycy. Amerykanie produkują już jednak nie takie roboty (nie mówiąc o wojskowych), a Japończycy co rusz wprowadzają na rynek kolejną tego typu zabawkę. Bodaj najważniejsze w całym przedsięwzięciu jest to, że roboty z Gliwic rodem mają być kilka razy tańsze od amerykańskich i japońskich. Z wyliczeń wynika, że ich cena będzie porównywalna z ceną komputera osobistego.
Jeszcze do niedawna produkcja robotów to były tylko marzenia i luźne projekty. Od kilku tygodni przed robotami zaczęła rysować się nieco bardziej konkretna przyszłość. Obaj konstruktorzy zgłosili swój projekt do konkursu "Mój pomysł na biznes", ogłoszony ostatnio przez Górnośląski Zakład Energetyczny. Przedstawili swoje roboty, na razie w postaci wirtualnej, opisali ich możliwości, przedstawili biznesplan, udowodnili, że jest szansa wprowadzenia najnowocześniejszej techniki do szkół stosunkowo niewielkim kosztem. Konkurs wygrali i dostali 50 tys. zł.
Projektanci chcą jednak zadziałać na większą skalę i przy pomocy inwestorów zacząć stopniowo uruchamiać produkcję. Już teraz pierwsze zamówienia złożyła jedna z gliwickich szkół.
Roboty takie mają służyć do nauki i zabawy. Przede wszystkim uczniom do praktycznej nauki tysiąca rzeczy, od programowania, sterowania ruchami robota (także głosem), po elektronikę, mechanikę. Mają na przykład uatrakcyjnić naukę algebry, geometrii, logiki, fizyki, optyki.
Młodym inżynierom wpadła myśl, że warto spróbować jednak jakoś wejść na rynek, na razie krajowy, później może w Europie Środkowej i dalej. Dzisiaj podobne roboty produkują tylko Amerykanie i Japończycy. Amerykanie produkują już jednak nie takie roboty (nie mówiąc o wojskowych), a Japończycy co rusz wprowadzają na rynek kolejną tego typu zabawkę. Bodaj najważniejsze w całym przedsięwzięciu jest to, że roboty z Gliwic rodem mają być kilka razy tańsze od amerykańskich i japońskich. Z wyliczeń wynika, że ich cena będzie porównywalna z ceną komputera osobistego.
Jeszcze do niedawna produkcja robotów to były tylko marzenia i luźne projekty. Od kilku tygodni przed robotami zaczęła rysować się nieco bardziej konkretna przyszłość. Obaj konstruktorzy zgłosili swój projekt do konkursu "Mój pomysł na biznes", ogłoszony ostatnio przez Górnośląski Zakład Energetyczny. Przedstawili swoje roboty, na razie w postaci wirtualnej, opisali ich możliwości, przedstawili biznesplan, udowodnili, że jest szansa wprowadzenia najnowocześniejszej techniki do szkół stosunkowo niewielkim kosztem. Konkurs wygrali i dostali 50 tys. zł.
Projektanci chcą jednak zadziałać na większą skalę i przy pomocy inwestorów zacząć stopniowo uruchamiać produkcję. Już teraz pierwsze zamówienia złożyła jedna z gliwickich szkół.
Kategoria wiadomości:
Z życia branży
- Źródło:
- Rzeczpospolita

Komentarze (0)
Czytaj także
-
Roboty współpracujące w kontekście zrównoważonego rozwoju
2023 rozpoczęliśmy nietypowo. Pierwszy dzień roku powitał nas wiosenną aurą. W Warszawie odnotowano tego dnia temperaturę na poziomie 18,9ﹾC, co...
-
Kluczowa rola wycinarek laserowych w obróbce metali
Wycinarki laserowe zrewolucjonizowały przemysł obróbki metali, oferując niezwykłą precyzję i efektywność. Dowiedz się, dlaczego są one...
-
-
-
-
-
-