Musk znów bliżej przyszłości

Musk znów bliżej przyszłości

Nawet po fatalnym wypadku i szeroko nagłośnionym sporze z izraelską firmą Mobileye, Tesla i Elon Musk nadal prą do przodu. Firma poinformowała właśnie opinię publiczną o tym, że od tej pory wszystkie nowe samochody Tesla sprzedawane będą z fabrycznie zainstalowaną opcją autonomicznej jazdy.

Od dziś wszystkie modele Tesli będą spełniać piąty poziom autonomiczności. Oznacza to, że pojazd będzie mógł podróżować bez ingerencji ze strony kierowcy, dzięki czemu kierownica, pedał gazu i hamulca staną się w zasadzie zbędne. Tesla podkreśla, że autonomicznie działający samochód jest obecnie na drodze bezpieczniejszy niż samochód kierowany przez człowieka.

W celu zapewnienia możliwości autonomicznej jazdy, każdy pojazd będzie wyposażony w osiem kamer i dwanaście czujników ultradźwiękowych. Kamery te dostarczą pojazdowi 360-stopniowy obraz o zasięgu 250 metrów. Sensory będą więc w stanie z dużej odległości identyfikować różne obiekty - zarówno miękkie, jak i twarde.

Samochody zostaną wyposażone również w przedni radar zdolny do wykrywania innych pojazdów i zdarzeń na drogach w czasie ulewnego deszczu, mgły czy smogu. Oprócz rozwoju nowego zestawu czujników Tesla zmodernizował także główny komputer odpowiedzialny za przetwarzanie dużej ilości danych. Uczynił to w oparciu o dedykowany GPU Nvidia Titan, który jest 40-krotnie potężniejszy od dotychczas stosowanych procesorów.

Spółka poinformowała jednocześnie, że nie wszystkie autonomiczne opcje będą dostępne w pierwszym etapie wdrażania technologii. Będą one działać w tle, ucząc się zachowania kierowcy i pomagając osiągnąć pożądany poziom dojrzałości. Po jakimś czasie prosta aktualizacja sprawi, że użytkownik będzie mógł korzystać z nich bez ograniczeń.

Musk zapowiedział, że do końca przyszłego roku firma zademonstruje w pełni autonomiczną podróż z Los Angeles do Nowego Jorku.

(rr)