Rynek automatyki procesu powoli się odbudowuje

Rynek automatyki procesu powoli się odbudowuje

Wszystkie znaki wskazują, że rok 2011 znów upływał będzie pod znakiem odbudowywania się rynku automatyki procesu. Rok 2010 na rynku automatyki był zdecydowanie lepszy dla tych firm, które skupiły się na obsłudze istniejących już systemów, gdyż liczba nowych instalacji wciąż byłą niewielka. Był to okres, w którym pokończyła się już większość rozpoczętych projektów, a nowe były opóźnianie, albo wręcz porzucane z powodu kryzysu. Również i dostawy dla wielu nowych projektów przesunęły się na 2011 rok, czytamy w najnowszym raporcie ‘Automation Expenditures for Process Industries Worldwide Outlook’, przygotowanym przez analityków z ARC Advisory Group.

Analitycy spodziewają się, że tempo wzrostu rynku automatyki procesu przyspieszy w 2011 roku, wątpiąc przy tym jednak, by jego wartość powróciła do poziomu sprzed kryzysu. Historycznie, rynek automatyki procesu postrzegany był jako rozwijający się powoli, ale stabilnie i wedle szacunku, po krótkich perturbacjach, wróci do tego stanu. Roczna stopa wzrostu (CAGR) w latach 2009 do 2014 wynosić ma 6 procent.

„Dostawcy mający szybki dostęp do surowców, elementów oraz efektywnego łańcucha dostaw będą w najlepszej pozycji.” – stwierdził David Clayton, starszy analityk ARC, główny autor raportu.

Większość spośród dostawców automatyki hołdowało konserwatywnej strategii obcinania na czas mniejszego popytu kosztów oraz zapasów. Dostawcy przyzwyczajeni do podejmowania ryzyka powinni skorzystać z okazji pojawiających się w krajach rozwijających się. Marny popyt sprawił, że poddostawcy są bardziej podatni na obniżanie cen oraz negocjowanie warunków.

Gdy gospodarka światowa odbudowuje się, dostawcy automatyki muszą być gotowi na większy popyt. Jednakże, by móc wykorzystać te okazje, dostawcy muszą być świadomi długofalowych trendów stymulujących popyt na automatykę.

Wśród tych trendów wymienić należy:

Rynki rozwijające się będą musiały w nadchodzących latach rozwinąć sieci energetyczne;

Dojrzałe rynki w Ameryce Północnej i Europie będą musiały zmodernizować swoją infrastrukturę;

We wszystkich obszarach i organizacjach przemysłowych wdrażane będą energooszczędne inicjatywy;

Przemysł musi pozostawać w zgodzie z regulacjami przy zachowaniu produktywności;

Większość krajów zmuszona będzie do przeciwdziałaniu zmianom klimatycznym;

Zażarta konkurencja na globalnych rynkach wymuszać będzie stałą poprawę efektywności;

Minął już czas łatwych zysków, w związku z czym przemysł będzie poszukiwał nowych sposobów na poprawę produktywności;

Organizacje potrzebować będą jeszcze więcej informacji, by optymalizować decyzje biznesowe;

Nieodzownym elementem wszystkich wdrożeń będzie zrównoważenie;

BHP i ochrona środowiska wymuszać będą inwestycje w automatykę;

Pojawiać się będą nowe źródła energii, jak gaz z warstw iłołupkowych, energia geotermalna albo czysty węgiel;

Można oczywiście wymieniać dalej, ale istotne jest to, że firmy muszą tworzyć strategie uwzględniając te trendy. Dostawcy chcąc nadążyć za tymi trendami rozwojowymi zmuszeni będą oferować automatykę zapewniającą lepszą produktywność, energooszczędność, optymalizację procesów, zarządzanie w czasie rzeczywistym informacjami oraz zasobami, a przy tym dysponować personelem dogłębnie rozumiejącym procesy przemysłowe.

Dostawcy powinni dobrać sobie poddostawców oraz zdefiniować swoją ofertę pod kątem popytu. Powinni również planować zapasy w oparciu o prognozy. Ale najistotniejszym jest uważnie analizować historię zakupów użytkownika i prognozowany popyt. W połączeniu z efektywnością łańcucha dostaw i logistyki, może to przesądzić o sukcesie bądź porażce przedsięwzięcia.

(lk)