Sensoryka bezprzewodowa rozwija się, ale…

Sensoryka bezprzewodowa rozwija się, ale…

Globalny rynek bezprzewodowych sieci czujników, którego wartość w 2011 roku wynosi 450 milionów dolarów, wart będzie w 2021 roku 2 miliardy dolarów, czytamy w najnowszym raporcie IDTechEx. Jednakże analitycy ostrzegają, że brak standardów oraz tendencja do sprzedawania urządzeń bez wspierania oprogramowania mogą spowolnić tempo rozwoju rynku.

Według IDTechEx, wiele produktów firm implementujących ZigBee, na przykład, spełnia wprawdzie podstawowe kryteria standardu, jednakże dodatkowo posiada własne dodatkowe funkcjonalności, które sprawiają, że systemy nie współpracują z czujnikami innych dostawców. Natomiast wielu dostawców, w tym duzi integratorzy systemów, mają swoje własne ‘standardy’ komunikacji bezprzewodowej, licząc, że to właśnie one staną się tym jedynym. Zjawiska takie odstraszają potencjalnych użytkowników.

Innym potencjalnym problemem, po części wynikającym z tego, że czujniki różnych dostawców nie współpracują ze sobą, jest to, że nikt dotąd nie przetestował działania sieci składających się z dziesiątek tysięcy węzłów. W teorii, w takiej sieci powstają kluczowe ścieżki i jeśli zostaną one przerwane, systemy mogłyby zwolnić do nieakceptowalnego poziomu.

Innym wyzwaniem, według IDTechEx, jest to, że wielu dostawców oferuje wyłącznie urządzenia, pozostawiając znalezienie odpowiedniego oprogramowania użytkownikom.

Analitycy IDTechEx szacują, że średnia cena bezprzewodowego czujnika spadnie z 29 dolarów w 2011 roku do 25 dolarów w 2021 roku.

(lk)