Szef Alstomu zwraca pieniądze za odprawę

Szef Alstomu zwraca pieniądze za odprawę

Jak podaje dziennik Gazeta Wyborcza - były prezes i dyrektor wykonawczy francuskiego koncernu Alstom, Pierre Bilger, postanowił zwrócić odprawę w wysokości 4,1 mln euro, którą otrzymał po odejściu z firmy pogrążonej w kłopotach finansowych.

Bilger był ostro krytykowany za przyjęcie tak sowitej odprawy, często nazywanej w środowisku menedżerów "złotym parasolem". Wielu inwestorów i związkowców uważa, że jest on osobiście odpowiedzialny za krach finansowy w Alstomie.

Krytyka się nasiliła, kiedy następca Bilgera Patrick Kron musiał zabiegać o specjalny pakiet pomocy ze strony państwa w kwocie 2,8 mld euro, aby Alstom uniknął bankructwa. Kwestia tzw. złotych parasoli dla szefów, którzy żegnają się z firmami w momencie, gdy przeżywają one największe kłopoty, wywołała oburzenie przewodniczącego komitetu finansowego francuskiego parlamentu Pierre´a Mehaignerie. Wezwał on do wdrożenia specjalnego śledztwa w tej sprawie. Bilger miał prawo do pieniędzy, gdyż wynikało to z zawartego kontraktu. - Podjąłem decyzję, aby nie stać się przedmiotem skandalu dla ponad 100 tys. pracowników Alstomu, którymi miałem honor kierować - napisał Bilger w swym liście.

Koncern zajmuje się produkcją statków, turbin gazowych, silników i zestawów kolejowych (m.in. tramwajów i superszybkich pociągów TGV) oraz realizacją projektów inżynierskich. Alstom ogłosił plan redukcji co najmniej 5000 stanowisk pracy, ale związki zawodowe obawiają się, że zwolnienia osiągną prawie 10 tys. osób na ogólną liczbę 120 tys. zatrudnionych. W Polskich zakładach Alstomu zatrudnionych jest ok. 3,5 tys osób, ale kryzys koncernu nie powinien spowodować cięć zatrudnienia u nas.