Sztuczna inteligencja w sukurs urzędnikom

Niestety 95 % aplikacji "sztucznej Inteligencji?" wspomagającej proces weryfikacji danych i kontaktów z klientem stosowane przez korporacje i "mega urzędy" służą zniechęcaniu klientów do kontaktów. Jest to widoczne zwłaszcza w procesach reklamacyjnych, gwarancyjnych, petycjach itp sprawach trudnych dla "sprzedawcy" lub "usługodawcy" jakimi są też urzędy państwowe. Zastosowanie na szeroką skalę bezosobowych "call center" zdejmuje przede wszystkim odpowiedzialność z firm i urzędników za proces decyzyjny ujęty w Umowach i przepisach prawa. Ilość czasu jaką musi poświęcić klient dla załatwienia sprawy za pomocą automatu jest wielokrotnie większa niż konieczna. W tym czasie bezstresowo pracujący "urzędnicy" opłacani z podatków petentów sa skupieni na wykazywaniu swojej przydatności nie zaś na załatwieniu spraw ludzi z których podatków żyją. W przypadku Korporacji główną motywacją dla zastosowania "sztucznej inteligencji?" jest ograniczanie kosztów osobowych i sprzętowych, oczywiście kosztem zaangażowania czasowego klientów. Jest to ewidentne przerzucanie kosztów na społeczeństwo lub klientów. Nie służy to ułatwienia im życia tylko odseparowania od instytucji aby zapewnić jej bezproblemowe funkcjonowanie, problemy mają pozostać po stronie klientów. Brak identyfikacji zgłaszanego problemu z konkretna osobą i odpowiedzialnością za załatwienie sprawy powoduje jej odwlekanie w czasie, nieuzasadnione pytania i sprawdzanie bez uwzględniania specyfiki sprawy. Niestandardowe przedstawienie problemu nie jest przez "automat" rozumiany (to nie jest inteligencja w ludzkim rozumieniu tylko tysiące szufladek z danymi). W końcu zmuszani jesteśmy do dopasowania się do maszyn a nie dopasowanie maszyn do naszych potrzeb. Realizowane są potrzeby "decydenta" a nie "petenta". maszyna się nie zbuntuje tylko skutecznie zniechęci 70 % potencjalnych klientów mających problem do rozwiązania. Należy zauważyć że stosowanie "sztucznej inteligencji?" w procesie sprzedaży i marketingu jest przyjazne i bezproblemowe, niemal słodkie. Celem jest sprzedać i zachęcić klienta do kupna. Tam aplikacje są "przyjazne", kuszące możliwościami niemal namacalnie słodkie, nie wymagające zbyt wiele od klienta. Ale po uwiedzeniu klienta sytuacja się zmienia., rozwiązanie ewentualnych problemów wymaga anielskiej cierpliwości i często syzyfowej pracy. Spróbujcie państwo załatwić sprawy reklamacyjne u monopolistów typu: ENEA, PGNiG ZUS, Firmy ubezpieczeniowe, itp. Droga przez mękę, a wszystkie mają High-Top "sztuczną inteligencje?" Tylko w jakim celu ?!