Kawa do kupienia nie tylko w filiżance

Versaball

W 2010 roku po raz pierwszy usłyszeliśmy o sprytnym chwytaku zwanym jamming gripper. Dzięki wykorzystaniu balonu wypełnionego zmieloną kawą, mógł sprytnie przystosowywać się do kształtu chwytanych przedmiotów. Urządzenie zostało nareszcie skomercjalizowane, choć dostępna wersja wykorzystuje materiały wyższej klasy niż wspomniane.

Utworzona we współpracy z University of Chicago i Cornell University, nowa odsłona chwytaka nosi miano Versaball i produkowana jest przez spółkę spin-off, Empier Robotics.

Wykorzystuje zjawisko, które sprawia, że zebrane razem luźne elementy zachowują się niemal jak ciecz, lecz gdy zostaną zbite w jedno poprzez odpompowanie spomiędzy nich powietrza, tworzą ciągłą strukturę. Ten sam proces wykorzystany jest w pakowanej próżniowo kawie, która jest niezwykle twarda, gdy pozostaje zapakowana próżniowo.

W przypadku Versaball, materiał ziarnisty jest umieszczony w płacie gumy zamontowanym na głowicy urządzenia. Wypełniona luźnym granulatem zostaje wstępnie dociśnięta do przedmiotu, umożliwiając jej dopasowanie się do kształtu tego elementu. Następnie w gumowym woreczku tworzona jest próżnia, powodując utwardzenie się tak powstałego chwytaka wokół obiektu. Versaball może następnie podnieść w górę przedmiot o masie nawet do 9 kilogramów.

Chociaż pierwsza komercyjnie dostępna wersja będzie miała na celu zastosowania przemysłowe, jest nadzieja, że kolejne modele mogą znaleźć zastosowanie w urządzeniach życia codziennego, w celu wspomagania protez, czy robotów wojskowych.

Zespół, który zaprojektował prototyp najwyraźniej nie miał planów komercjalizacji technologii, ale zmienił zdanie po otrzymaniu zapytań od kilku firm . Działanie urządzenia można ocenić na poniższym wideo.

(rr)