Robot do oczyszczania plaż

fot. pixabay

Utrzymanie plaż w nienaruszonym stanie niesie za sobą wiele pracy. Nawet wyjątkowo dokładny zespół sprzątaczy może przeoczyć małe kawałki plastiku. Pozostawione na plaży odpady mogą nadal rozpadać się na mniejsze części, szkodząc ostatecznie zwierzętom.

I tu właśnie pojawia się BeBot. Ten w pełni elektryczny robot został opracowany przez Poralu Marine. Pierwszy z serii pod logo 4ocean zostanie wdrożony na plażach Florydy.

BeBot zasilany jest akumulatorem oraz energią słoneczną. Charakterystyczny układ napędowy pomaga mu płynnie ślizgać się po piasku. W jego konstrukcję wbudowany jest przesiewacz tworzyw i innych śmieci, który pozostawia po sobie czysty pas piasku.

BeBot sprząta w sposób zdalny dzięku umiejętnościom jego operatora. Twórcy maszyny twierdzą, że wybór, aby nie czynić robota autonomicznym był spowodowany obawami dotyczącymi bezpieczeństwa rodzin spędzających czas na plaży oraz przybrzeżnej fauny. Zarówno BeBot, jak i jego pilot posiadają przy tym przycisk zatrzymania awaryjnego.

Dotychczas wyprodukowano trzydzieści jednostek, a twórcy BeBota skupiają się obecnie na sprzedaży wśród hoteli, ośrodków wypoczynkowych oraz samorządów. BeBot nie jest jedynym robotem sprzątającym środowisko w ofercie Poralu Marine. Stanowi bowiem część większej rodziny produktów Searial Cleaners, która obejmuje również pływającego drona Pixie, który zbiera zarówno odpady stałe, jak i płynne oraz Invisibubble - perforowane węże, które wykorzystują stały strumień napowietrzonej wody do kierowania unoszących się śmieci do dedykowanych punktów zbiorczych.

(rr)