Roboty zagrają w curling

fot. pixabay

Sztuczna inteligencja nadal musi wypełnić lukę pomiędzy symulacją a rzeczywistością. Techniki głębokiego uczenia znakomicie radzą sobie z opanowywaniem gier wymagających myślenia, takich jak szachy czy też go. Jednak tłumaczenie symulacji na fizykę realnego świata wciąż pozostaje dużym wyzwaniem.

Robot o imieniu Curly, który wykorzystuje głębokie uczenie poparte wprowadzaniem ulepszeń i korygowaniem własnych błędów zwyciężył w trzech z czterech meczów curlingowych z czołowymi przeciwnikami z południowokoreańskich drużyn. Byłą to drużyna kobiet i rezerwowy skład narodowej reprezentacji osób z niepełnosprawnościami kończyn dolnych. Podczas rozgrywek nie używano mioteł.

Jednym z kluczowych odkryć było to, że system sztucznej inteligencji wykazał zdolność przystosowania się do zmieniających się warunków lodowych. Wyniki robota wskazują na to, że luka między symulatorami opartymi na fizyce a światem rzeczywistym może zostać w wyraźny sposób zredukowana.

(rr)