Rynek samochodowych systemów noktowizji czeka eksplozja

Rynek samochodowych systemów noktowizji czeka eksplozja

Rynek instalacji noktowizji, którego wartość w 2010 roku wynosiła 373 miliony dolarów (103 tysiące instalacji), w roku 2016 wart ma być około 5 miliardów dolarów (1,7 miliarda instalacji), czytamy w najnowszym raporcie ‘automotive night vision systems study’, przygotowanym przez analityków z ABI Research.

Statystyki związane z ruchem drogowym pokazują, że wypadki zdarzają się częściej w nocy niż w dzień. Trend ten już jakiś czas temu dostrzegli producenci samochodów, którzy starają się zminimalizować liczbę nocnych wypadków poprzez wyposażenie pojazdów w odpowiednie rozwiązania. Przykładem takiego działania są udoskonalenia w zakresie przednich reflektorów, które z jednej strony dają coraz więcej światła, a z drugiej coraz mniej oślepiają kierowców jadących z naprzeciwka. Technologia LED pozwoli jeszcze bardziej udoskonalić ten element.

Kolejnym krokiem może być noktowizja.

„Noktowizja od zawsze była postrzegana jako interesująca, ale kosztowna funkcjonalność.” – stwierdził David Alexander, główny analityk ABI Research. „Jednakże, gdy w 2008 roku pojawiła się druga generacja, dysponowała funkcją wykrywania pieszych. Od tego czasu wciąż trwa proces rozwoju, który ma zapewnić kolejne funkcjonalności i spodziewamy się, że kolejne wersje będą w stanie identyfikować również inne ruchome obiekty, jak psy czy jelenie.” – dodał.

Dostępność wciąż ograniczona jest do marek luksusowych, jednakże w przeciągu ostatnich dwunastu miesięcy wyraźne jest rozprzestrzenianie się technologii. Zarówno pasywne, jak i aktywne wersje przyciągają coraz to nowych klientów. Automatyczny system detekcji pieszych jest szczególnie użyteczny podczas jazdy po nieoświetlonych drogach, ale może również pomóc dostrzec ludzi słabo widocznych nawet w dzień.

„Kolejnym sposobem na nocną jazdę są adaptacyjne światła.” – stwierdził Larry Fisher, dyrektor ds. badań ABI Research. „Funkcjonalność ta wykorzystuje czujniki, które wskazują gdy pojazd wjeżdża w zakręt, co pozwala zmienić kąt oświetlenia, dzięki czemu kierowca widzi więcej niż w przypadku konwencjonalnych reflektorów świecących na wprost.” – dodał.

Adaptacyjne reflektory oraz noktowizja, to nie są technologie, które ze sobą konkurują, ale uzupełniają się znakomicie poprawiając bezpieczeństwo nocnej jazdy. Przy czym, adaptacyjne reflektory są i będą znacznie popularniejsze niż noktowizja ze względu na niższe ich koszty. Jednakże wartość obu segmentów będzie do siebie zbliżona.

W temacie:

Volvo zahamuje samo [video]

Systemy wspierające kierowcę obniżają tętno i poziom stresu [video]

Podczerwona dioda LED ostrzeże kierowcę przed przysypianiem

Kierownica ostrzega przez zjechaniem z drogi

(lk)