Wysokich lotów robot inspekcyjny

fot. pexels

Kiedy samolot musi zostać skontrolowany pod kątem uszkodzeń strukturalnych, technicy wykonują to zadanie ręcznie. Jest to proces czasochłonny, kosztowny i obarczony ludzkim błędem. Z tego powodu naturalnym rozwiązaniem staje się opracowanie do tego celu odpowiedniego urządzenia.

Robot o nazwie Vortex jest w centrum zainteresowania projektu CompInnova, wokół którego zrzeszonych jest aż pięć europejskich grup badawczych.

Planuje się, że czterokołowy robot będzie w stanie bezprzewodowo i autonomicznie poruszać się po całej powierzchni samolotu, wykorzystując do tego celu zintegrowane czujniki, takie jak kamery termowizyjne i czujniki ultradźwiękowe. W niektórych przypadkach będzie mógł również korzystać z wiertarki, laserów i innych narzędzi do wykonywania napraw.

Obecny prototyp został niedawno przetestowany na samolocie Boeing 737 przez zespół ze szwedzkiego Uniwersytetu Luleå. Wykorzystując system przyssawek, robot był w stanie wspiąć się na wszystkie gładkie powierzchnie statku powietrznego, bez względu na ich krzywiznę lub stopień nachylenia, a także poruszać w dowolnym kierunku. Największym wyzwaniem, z którym sobie poradził był obszar łączenia skrzydła i kadłubu. 

- Nasza wizja obejmuje wielozadaniową inspekcje i naprawę samolotów - powiedział Georgios Andrikopoulos, kierownik techniczny projektu Luleå - Wyobraźmy sobie, że moglibyśmy w przyszłości wysłać na samolot wiele robotów i pozwolić im pracować jednocześnie. Wpłynęłoby to pozytywnie zarówno na czas serwisowania, jak i bezpieczeństwo w przemyśle lotniczym.

Robota można zobaczyć w akcji na poniższym wideo.

(rr)