Reklama: Chcesz umieścić tutaj reklamę? Zapraszamy do kontaktu »
Faulhaber robotic
Powrót do listy artykułów Aktualizowany: 2018-08-14
Czego Elon Musk mógłby nauczyć się od Sakichi Toyody?

Rola człowieka w Przemyśle 4.0

W tekście "Problem nadmiernej automatyzacji produkcji w fabryce przyszłości" przedstawiliśmy, w jaki sposób Elon Musk spróbował zautomatyzować pracę w fabryce w Fermont oraz jak jego eksperyment polegający na zastąpieniu ludzi robotami przyczynił się do drastycznego spadku akcji Tesla Motors na rynku papierów wartościowych. Tesla zakończyła I kwartał 2018 roku ze startą netto wynoszącą blisko 784,63 mln dolarów – rekordową w 15-letniej historii. CEO spółki sam przyznał, że niedocenienie ludzi w procesie produkcyjnym okazało się dużym błędem.

Poniższy tekst jest kontynuacją rozważań na temat nadmiernej robotyzacji w przemyśle – przed zagłębieniem się w dalszą lekturę polecamy przeczytać poprzednią część cyklu.

Dziś wiemy, że Elon Musk – Prezes Zarządu Tesli kupił w czerwcu 2018 roku 72,5 tys. akcji swojej firmy za ok. 25 milionów dolarów stając się jej głównym udziałowcem. W momencie, w którym powstaje ten tekst, w ostatnim tygodniu drugiego kwartału 2018 r. z taśm produkcyjnych Tesli zjechało 7 tys. samochodów, z czego 5 tys. to egzemplarze Modelu 3.Fabryce w Fermont udało się więc dotrzymać obietnicy, pamiętajmy jednak, że wynik ten miał zostać osiągnięty na koniec marca 2018 roku. W międzyczasie doszło do zanotowania rekordowej straty finansowej spółki, spadku cen jej akcji, złożenia wniosku przez udziałowców o odwołanie Elona Muska z funkcji prezesa zarządu, zwolnienia ponad 4 tys. pracowników i rzekome odejście części kluczowych inżynierów z fabryki. Trudno uciec przed pytaniem czy tak dużego kryzysu (spowodowanego między innymi przez nadmierną robotyzację) można było uniknąć?

Dr Jeffrey Liker, profesor inżynierii przemysłowej na University of Michigan, który w 2004 roku opublikował książkę Toyota Way, skomentował błędy Tesli następująco: „W centrum procesu powinni być zawsze pracownicy, bowiem to oni mają najlepszą wiedzę w zakresie procesów produkcyjnych, zaś automatyzacja jest wtórna i należy ją wykorzystywać w zakresie nie większym, niż jest to absolutnie konieczne". Choć początki docenionego dziś na całym świecie Systemu Produkcyjnego Toyoty, mają swoje źródło w podpatrywaniu USA przez Japończyków (Kiichiro Toyoda, czyli jeden ze współtwórców TPS, odbył podróż do Stanów Zjednoczonych, aby podpatrzeć tam między innymi jak funkcjonują fabryki samochodów Forda), to jednak możliwe, że dziś inżynierowie z Fermont powinni bardziej wziąć sobie do serca zbiór japońskich metod zarządzania przedsiębiorstwem. Choć nie mamy pełnej wiedzy na temat sytuacji w Tesli, pojawiające się w mediach przecieki powinny nam pomóc skonfrontować jej podejście do procesów produkcyjnych z filozofią prezentowaną przez Toyotę.

System produkcyjny Toyoty – przepis na sukces

System produkcyjny Toyoty, inaczej TPS [Toyota Production System], to metoda zarządzania produkcją ceniona i stosowana przez wiele firm w Japonii oraz na świecie, według wielu jedna z najlepszych jaką do tej pory wymyślono. Obejmuje szerokie zasady kultury przyjęte w firmie Toyota, a także sposób postrzegania świata i prowadzenia działalności. W tekście nie będziemy się jednak skupiać na opisywaniu całego systemu, a przyjrzymy się trzem wybranym elementom, które mogą być istotne dla opisywanych powyżej problemów Tesla Motors.

Czytaj dalej ...

 

Autor:
http://innovatingautomation.pl
Źródło:
Blog innovatingautomation.pl
Dodał:
Balluff Sp. z o.o.

Czytaj także