Aktywny system ochrony pasażera przed uderzeniem z boku

Aktywny system ochrony pasażera przed uderzeniem z boku

Naukowcy z Fraunhofer Institute we współpracy z innymi uniwersytetami oraz producentami samochodów, zrzeszeni w ramach europejskiego projektu APROSYS, opracowali inteligentny system ochrony przed uderzeniem w samochód z boku, który zdecydowanie zmniejsza ryzyko obrażeń.

Na sekundę przed uderzeniem, kamery wmontowane w drzwi, identyfikują samochód, który za moment może spowodować wypadek. Czujniki radarowe mierzą jak daleko znajdują się inne samochody. Na 200 milisekund przed uderzeniem, system ochrony zostaje aktywowany. Dzięki niemu pasażerowie są chronieni właśnie w kluczowym momencie.

„Naszym celem była poprawa aktywnego bezpieczeństwa samochodów; wykorzystanie zdolności karoserii samochodu do absorbowania energii dokładnie w momencie uderzenia,” – powiedział Björn Seipel, menedżer projektu z Fraunhofer Institute.

Stereo kamery oraz czujniki radarowe ciągle monitorują otoczenie, a centralny komputer analizuje zgromadzone dane. „Podczas jazdy, system musi odróżnić innych uczestników ruchu, którzy mogą stanowić potencjalne zagrożenie od niegroźnych nieruchomych obiektów, jak domy, czy drzewa,” – wyjaśniał Dieter Willersinn z Fraunhofer Institute.

Naukowcy opracowali program komputerowy, który będzie w stanie antycypować boczną kolizję przynajmniej na 200 milisekund przed. Impuls pochodzący z komputera centralnego wywoła udar napięcia, które rozgrzeje przewody ze stopu. To one w rzeczywistości uruchamiają system.

„Wybraliśmy takie rozwiązanie, gdyż jest ono szybsze niż jakikolwiek konwencjonalny przełącznik solenoidowy,” – powiedział Seipel. Ciepło powoduje wygięcie przewodów, które zwalniają sprężynę. Ta z kolei wypycha w kierunku drzwi stalowy rygiel, który jest wmontowany w siedzenie. Równocześnie konstrukcja drzwi tak zmienia swój kształt, by wesprzeć stalowy rygiel.

„System składający z się z rygla oraz metalowych skrzynek stabilizuje drzwi samochodu i absorbuje energię wyzwoloną w momencie kolizji,” – wyjaśnił Seipel.

(lk)