Morskie wiatraki na Bałtyku

Morskie wiatraki na Bałtyku

Pierwsze wiatraki zespołu elektrowni wiatrowych Pomorze powinny być ustawiane na dnie morskim, w strefie przybrzeżnej Bałtyku przylegającej do Karwieńskich Błot, w 2006 roku. Przygotowania do ich budowy prowadzi polsko - duńska spółka Wiatropol International w Gdyni. W Polsce działa już kilkanaście firm zamierzających zbudować i eksploatować morskie oraz lądowe, nabrzeżne elektrownie wiatrowe.

Od 1 stycznia za odmowę zakupu energii ze źródeł odnawialnych będą groziły kary. Koszt budowy wieży z turbiną wiatrową na lądzie wynosi około 1 mln zł, a na dnie morskim - o 50 proc. więcej. Z uwagi na politykę Unii, której Dyrektywa 77 nakazuje zwiększanie wykorzystywania ilości energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych, inwestowanie w fermy wiatraków jest uzasadnione ekonomicznie. Ogromną korzyść stanowi też skuteczna ochrona środowiska naturalnego, któremu zagrażają elektrownie węglowe i atomowe.

Wieloletnie badania potwierdziły, że strefą Polski, w której najczęściej występuje wietrzna pogoda, jest nadmorski pas lądu o szerokości 10 km i rejon polskich wód przybrzeżnych na Bałtyku. Budowie nadmorskich i morskich ferm wiatraków sprzeciwiają się jednak zarówno rybacy, jak i ekolodzy. Według nich, mają one zagrażać rybom i ptactwu wodnemu. W Danii, która przoduje w Europie w wykorzystaniu energii wiatrowej, stwierdzono, że wieże z turbinami, posadowione na dnie morskim, wręcz sprzyjają rozwojowi organizmów morskich i zwiększaniu zasobów ryb. Za energetyką wiatrową przemawiają korzyści społeczne i ekonomiczne. Wybrzeże, poza dużymi aglomeracjami miejskimi, jest obszarem bezrobocia. Dla gmin nadmorskich budowa ferm wiatraków i potem ich obsługa stanowią szansę na nowe miejsca pracy i rozwój.