Roboty strażackie

Roboty strażackie

Network Rail oraz London Fire Brigade testują od sześciu miesięcy roboty zaprojektowane specjalnie do lokalizowania i monitorowania temperatury pojemników z acetylenem znajdujących się w pożarze.

W przeciągu tych kilku miesięcy, roboty były wzywane do sześciu pożarów związanych z ryzykiem uszkodzenia cylindrów z acetylenem.

W takich przypadkach strażacy zwykle zabezpieczają na 24 godziny teren o promieniu 200 metrów. Jednakże w trzech przypadkach, cylindry zostały odnalezione w strefie zagrożenia w 10, a nawet 5 godzin.

Roboty zostały do tego celu zaadaptowane przez Qinetiq. Mają one za zadanie skrócić czas poszukiwań i umożliwić zmniejszenie strefy zagrożenia, która w praktyce uniemożliwia normalne funkcjonowanie ludzi w bezpośrednim sąsiedztwie pożaru.

Pierwszym z robotów jest ‘Talon’. Waży od 22 do 64 kilogramów, w zależności od ładunku i mierzy 28 centymetrów wysokości. Wyposażony jest w ramię o długości 86 centymetrów oraz 4 kamery, w tym jedna ‘pan/tilt’ i jedna termowizyjna.

Głównym zadaniem Talon’a jest zlokalizowanie cylindrów i określenie ich temperatury. Może poruszać się w trudnym terenie, a nawet wspinać po schodach.

Czasami, gdy Talon nie jest w stanie samodzielnie poruszać się po terenie, wspiera go robot burzący, taki jak na przykład, wykorzystywany w Bośni, ‘Bison’, czy jego następca, ‘Brokk’. Ten ostatni, ważący 930 kilogramów kolos wyposażony jest w zestaw narzędzi do wyrąbywania sobie drogi, jak na przykład nożyce hydrauliczne. Zasilany jest silnikiem diesela i może być sterowany zdalnie.

Trzecim z robotów jest 250 kilogramowy ‘Black Max’. Ten niewielki quad wyposażony jest w strażacką sikawkę. Jego zadaniem jest zbliżyć się do cylindra tak, jak to tylko możliwe i schłodzić go strumieniem wody, by zapobiec wybuchowi.

(lk)